Powrót



idę przed siebie
choć nogi zbuntowane
ból przenika ciało i duszę
kłujący niecierpliwy

idę drogą do nikąd
bez celu, bez światła
życie uchodzi powoli
jak z dziurawej dętki

róże rosną przy drodze
dziwne o tej porze
jedna pod krzaczkiem
rozchyliła listeczki

o! i druga koło górki
taka krwista czerwona
a koło niej pierwiosnek
w zimowej czapie

dziwna ta wiosna